Trasa: Kuźnice Polana Kalatówki Hala Kondratowa (Schronisko PTTK na Hali Kondratowej) Kondracka Przełęcz Giewont Wyżnia Kondracka Przełęcz Przełęcz w Grzybowcu Polana Strążyska Dolina Strążyska (parking), czas przejścia bez postojów: 5h 20 min
Wycieczka z 05.08.2012
Giewont - cel wycieczek rzeszy turystów, zakonnic i młodocianych obozowiczów, nie mogłyśmy zatem odmówić mu i my. Przemyślawszy plusy i minusy stwierdziłyśmy, że kiedyś iść trzeba, a przecież poza krzyżem musi mieć też inne zalety. Nie myliłyśmy się, warto chociaż raz powędrować na Giewont, mimo że odradzamy wybranie się w pełni sezonu, gdyż ludzi jest naprawdę multum.
Rozpoczęłyśmy podróż w Kuźnicach, skąd udałyśmy się w stronę Polany Kalatówki. Aż do samego Hotelu górskiego w Kalatówkach prowadzi kamienna mozolnie pnąca się w górę droga. Przed hotelem niebieski szlak rozgałęzia się i proponujemy tu iść w lewo i dołem obejść hotel, droga o tyle przyjemniejsza, że mniej uczęszczana, większość idzie zahaczając o hotel. Za hotelem droga zmienia się w ścieżkę i nadal powoli pnie się do góry. Jest na niej naprawdę tłoczno i czasami warto się zatrzymać i przepuścić co bardziej niecierpliwych, bo nie ma sensu słuchać sapania za plecami. Powoli zaczynamy słyszeć szum wywierzyska Bystrej, niestety ze szlaku widać tylko wypływającą wodę. Szlak prowadzi dalej trawersem w las. Chwilami jest całkiem stromo. W końcu dochodzimy do Hali Kondratowej, gdzie znajduje się niewielki budynek schroniska PTTK (najmniejsze schronisko w polskich Tatrach - bardzo urocze). Przed schroniskiem znajdują się drewniane ławy, a także pełno głazów, na których można sobie przysiąść i nieco się pożywić. W schronisku można też kupić coś do jedzenia oraz oczywiście skorzystać z toalety (dalej już nie będzie gdzie!). Po popasie idziemy dalej. Niebieskim szlakiem zmierzamy w kotlinkę zwaną Piekłem. Ze względu na panujący upał jest tu naprawdę jak w piekle, praktycznie nie ma wiatru, którego resztki zatrzymują gęste iglaki. Słońce świeci niemiłosiernie, a drzewa zmieniają się w coraz niższą kosodrzewinę. Ale na szczęście im wyżej tym lepiej, wiatru jest coraz więcej, a temperaura troszeczkę spada. Widać stąd wielkie żleby Długiego Giewontu, dla ciekawskich, nazywają się bardzo malowniczo Kurski, Świński, Koński i Krówski :) Cały czas otaczają nas tłumy ludzi, a ich pot prawie spływa wydeptaną ścieżką. Po wypoceniu śniadania docieramy wreszcie do Kondrackiej Przełęczy. Chwilę odpoczywamy i zdajemy sobie sprawę, że z każdą minutą tłum na przełęczy powiększa się. Postanawiamy skorzystać z okazji, że jest jeszcze dosyć wcześniej i na szczyt nie ma kolejki. Szybko zatem idziemy na ostatni kawałek. Ze względu na duży ruch szlak ma postać jednokierunkowej pętli. Część w górę trawersuje w prawo i po chwili dociera do ciągu łańcuchów. W tym miejscu zalecamy ostrożność, nie ze względu na poziom trudności łańcuchów, ale ze względu na zupełnie wyślizgane kamienie. Chwila nieuwagi i naprawdę można stłuc sobie tyłek. Na szczęście udaje nam się dotrzeć na szczyt bez większych niespodzianek (o dziwo idącym obok dziewczętom w klapkach również). Na szczycie wita nas słynny 15-metrowy krzyż. Niektórzy przedstawiciele płci odmiennej postanawiają wspiąć się na niego (może aby zwiększyć przyjemność ze wspinaczki, a może aby przypodobać się dziewczętom w klapkach). Widoki z Giewontu są naprawdę piękne, jak na dłoni widać Zakopane oraz Podhale. Niestety przyjemność z podziwiania widoków jest szybko zmniejszana przez ciągłe poszturchiwanie i gwar. Wierzchołek Giewontu nie należy do największych, więc szybko cykamy kilka zdjęć i lecimy drugą częścią ścieżki na dół. Ścieżkę ubezpieczają łańcuchy, które naprawdę ratują, bo i tutaj każdy kamień jest wypolerowany na błyszcząco. Niektórzy próbują skracać sobie zejście idąc po żwirowym stoku obok - odradzamy, jeden z ochotników prawie doleciał na dół zamiast zejść. Docieramy w końcu z powrotem do Kondrackiej Przełęczy, gdzie szybko dowiadujemy się, że decyzja o szybkim wejściu była słuszna - na górę szykuje się grupka zakonnic (tak, chodzą one w habitach i sandałach). Po chwili odpoczynku udajemy się w prawo czerwonym szlakiem. Wąska ścieżka prowadzi nas do Przełęczy Siodło, która okazuje się idealnym miejscem na popas. Wyciągamy pasztety i jedząc napawamy się widokami Przełęczy Kondrackiej, Giewontu oraz Doliny Małej Łąki. W końcu ruszamy dalej, wąska ścieżka prowadzi nas do Małego Giewontu, tu mamy małą niespodziankę, bo musimy użyć do wchodzenia również rączek, ale szybko wchodzimy i jesteśmy smutne, że to koniec. Skalnym zacięciem idziemy w dół i powoli schodzimy do Przełęczy w Grzybowcu. Szlak łączy się tu z czarno oznakowaną Ścieżką nad Reglami. Zaczyna się las i mozolne schodzenie po schodkach. Razem z Grzybowskim Potokiem docieramy w końcu do Polany Strążyskiej, gdzie myjemy się w strumyczku i idziemy dalej do Doliny, gdzie czekają busiki.
Z historii przeżytych, pod koniec naszej wycieczki, jakieś 10 minut przed Polaną Strążyską zatrzymałyśmy się, żeby się napić. W górę, od strony Polany szła rodzina z dwójką dzieci, wszyscy już upoceni i zmęczeni, bez żadnych plecaków, jedynie pan niósł małą butelkę z wodą. Było to ok. godz. 17.00. Pan w końcu zdobył się na odwagę i patrząc na nas mówi "No, to daleko jeszcze na ten Giewont?!" :) Także uwaga, droga na Giewont jednak nie trwa pół godziny ;)
Mimo że tłok jest mega duży, naprawdę warto wybrać się na ten szczyt. Czerwony szlak jest bardzo przyjemny, choć UWAGA słońce przez większość szlaku praży jak szalone i tylko z jednej strony, więc w gorący dzień warto zaopatrzyć sie w krem z filrtrem. Poza tym to wstyd nie odwiedzić najpopularniejszego szczytu w Tatrach. Mimo wszystkich swoich minusów Giewont bardzo nas zaskoczył i zauroczył.
|
Polana Kalatówki |
|
Hala Kondratowa |
|
Hala Kondratowa |
|
Schronisko na Kondratowej Hali |
|
Hala Kondratowa |
|
Schronisko na Kondratowej Hali |
|
Hala Kondratowa |
|
Kotlina Piekło |
|
Kotlina Piekło |
|
Kondracka Przełęcz |
|
Kondracka Przełęcz |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Giewont |
|
Kondracka Przełęcz |
|
Kondracka Przełęcz |
|
Przełęcz Siodło |
|
Przełęcz Siodło |
|
Przełęcz Siodło |
|
Przełęcz Siodło |
|
Grzybowiec |
|
Grzybowiec |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz