wtorek, 1 października 2013

Góry Stołowe (Czechy) - Teplickie Skalne Miasto


Trasa: niebieski szlak okrężny (8 pkt GOT)
 
Wycieczka z 09.09.2013
Będąc w Górach Stołowych, szkoda nie przejechać się chociaż na jeden dzień do Czech. Myśląc to, postanowiłyśmy zrobić sobie wycieczkę w jedno z czeskich skalnych miast, a nasz wybór padł na Teplickie Skały, zaraz koło miejscowości Teplice nad Metuji. Ogromnym błędem, który popełniłyśmy na samym początku podróży, było niekupienie czeskich koron jeszcze w Polsce. Po polskiej stronie kantorów jest mnóstwo, założyłyśmy zatem, że po czeskiej jest równie dużo. Założenie nasze upadło zaraz za granicą, kiedy to okazało się, że dookoła nie widać ani jednego punktu wymiany pieniędzy. Po dojechaniu na parking przy Teplickich Skałach, okazało się, że płacić w złotówkach można, ale przebicie jest znaczne - w walucie czeskiej - 70 koron, w polskiej - 14 zł. Taką samą taryfę stosował pan parkingowy, który zaproponował nam wymianę pieniędzy - za 50 zł dostałyśmy 250 koron. Oprócz opłat biletowych uiścić należy również opłatę parkingową - 50 koron. Przy parkingu działa kilka bufetów, a zaraz przed wejściem na szlak zakupić można pamiątki oraz podbić pieczątki.
W końcu ruszamy. Szlak łagodnie wspina się w górę szeroką drogą. Od samego początku naszą uwagę przykuwają przepiękne formacje skalne, które wszystkie są bardzo dobrze oznaczone i posiadają bardzo trafne nazwy. Po krótkim czasie dochodzimy do schodów prowadzących do pozostałości Zamku Strzemię (Střmen). Metalowe schodki są bardzo strome, ale też mocno i bezpiecznie zamocowane, więc z wchodzeniem nie ma większych problemów. Kilkanaście minut schodkowej wspinaczki i jesteśmy na zamku, z którego zostały już tylko skały. Aby wejść na najwyższą partię - wieżę, należy przejść jeszcze kilka drabinek do góry. Na szczycie przestrzeni nie ma zbyt dużo, toteż turyści starają się zorganizować ruch - kolejni wchodzą dopiero po zejściu poprzednich. Czekamy chwilę na swoją kolej, po czym wdrapujemy się na szczyt przyozdobiony czeską flagą. Podziwiamy chwilę roztaczające się piękne widoki, ale ze względu na spory ruch schodzimy szybko na dół. Na dole wkraczamy znowu na szeroki wygodny szlak. Mijamy wielką Skalną Bramę, gdzie znajduje się tablica upamiętniającą Goethego. Dochodzimy do zadaszonych ławek, gdzie siadamy na chwilę by odpocząć, gdy zaczyna padać deszcz. Ubieramy się więc w przeciwdeszczowe kurtki i w strugach deszczu brniemy dalej. Szybko docieramy do kamiennego labiryntu. Jest tu Wielki i Mały Plac Świątynny oraz Klatka Lwa. Skały trochę chronią nas przed deszczem, ale z robieniem zdjęć zaczyna być kiepsko. Wychodzimy z labiryntu dochodząc do Skalnej Korony. Skały tutaj zaczynają mieć jeszcze bardziej fantazyjne nazwy - widzimy np. Jeża na Żabie. Wszystkich nazw nie sposób spamiętać, w zasadzie którą stronę by nie spojrzeć - widzi się coś niesamowitego. Tak podziwiając, w deszczu dochodzimy do ostatniego etapu Teplickich Skał - Sybiru. Jest to również labirynt skalny, w którym panuje zimny mikroklimat. Powietrze jest tu zdecydowanie inne niż na zewnątrz, robi się wręcz lodowato. Ze względu na deszcz po Sybirze płyną rzeczki wody, nad którymi przechodzimy. Lodowate mokre skały otaczają nas, jesteśmy wręcz oczarowane. Niestety bardzo szybko się kończą i prowadzą nas do części początkowej trasy - szerokiego traktu. Przestaje padać, więc powolutki wracamy na parking.
Oczywiście nie omieszkałyśmy zakupić sobie później piwka w miejscowych potravinach - tu uwaga - nie można tam płacić w złotówkach.

Kasa biletowa przy wejściu na szlak

Początek szlaku

Początek szlaku

Teplickie Skały

Teplickie Skały

Podejście na Zamek 

Widok z drabinek na Zamek

Widok z drabinek na Zamek

Końcowe drabinki na Zamek

Widok z wieży Zamku

Łapiemy stopa :)

Tablica upamiętniająca Goethego

Jeden ze skalnych labiryntów

Jeden ze skalnych labiryntów

Jeden ze skalnych labiryntów

Obcy ? :)

Ostatnia część trasy

Tańce przy potravinach w Teplicach :)

3 komentarze:

  1. Hej, mozesz mi napisac jak obliczyles punkty GOT na niebieskim szlaku? Ostatnio wlasnie bylem w skalnym miescie i przeszedlem niebieski i pomaranczowy szlak. Pozdrawiam Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, na początku próbowałyśmy to liczyć z odległości jak w regulaminie GOT (1 pkt za każdy przebyty kilometr oraz 1 pkt za każde 100m sumy podejść), ale końcową sumę, czyli 8 pkt wyliczył nam przodownik z PTTK przy weryfikowaniu odznaki. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dzieki za info!

      Usuń