Na nasz pierwszy wiosenny wypad postanowiłyśmy wybrać się w okolice Gorców. Niestety trafiłyśmy chyba na najzimniejszy weekend kwietnia i bardziej przypominało to wypad zimowy, ale i tak Turbacz został zdobyty i wszystkie zamki w okolicy zwiedzone. Tak jak w przypadku Pienin na naszą bazę wybrałyśy uroczy pensjonacik Willa Ostoja w Kluszkowcach, z którego to miejsca szybciutko dojechać można zarówno w okolice Nowego Targu jak i Szczawnicy. W Kluszkowcach nadal trzymany jest poziom - pokoiki czyściutkie, spokój, cisza i przystępna cena :)
Relacja z zaśnieżonego Turbacza już wkrótce!
O, a ja niedawno odłożyłam wypad w Gorce z uwagi na kiepskie prognozy ;] Mam nadzieję jeszcze tej wiosny zobaczyć tamtejsze krokusy. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kiepskie prognozy się sprawdziły, ale nawet w deszczu miło wspiąć się na szczyt :) Krokusy warto zobaczyć, przy szlaku na Turbacz są ich całe łąki. Pozdrawiam!
Usuń